Kilkunastu polskich przedsiębiorców i osób związanych z branżą usług leśnych, w tym nasz pracownik Jacek Rutkowski, wzięło udział w misji gospodarczej do ukraińskiej miejscowości Łuck, w obwodzie wołyńskim. Trzydniowy wyjazd, który miał miejsce w drugiej połowie listopada, zorganizował Komitet Gospodarki Miejskiej Krajowej Izby Gospodarczej oraz Polsko-Ukraiński Klub Biznesu w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Przedsiębiorców Leśnych z Gołuchowa k. Poznania.
Celem misji technicznej było ukazanie, jak funkcjonuje gospodarka leśna na Wschodzie. Uczestnicy mieli okazje dowiedzieć się, przez kogo i jak zarządzane są lasy, na jakich zasadach zlecane są prace związane z ich gospodarowaniem oraz kto zajmuje się przerobem surowca
i czym charakteryzuje się system sprzedaży drewna. Celem strategicznym było rozpoznanie możliwości nawiązania długofalowej współpracy i zdefiniowanie szans zbudowania systemu relacji biznesowych pomiędzy stroną polską i ukraińską.
Oficjalne spotkania
Pierwszy dzień misji rozpoczął się kurtuazyjną wizytą w polskim Konsulacie Generalnym RP w Łucku. Na spotkaniu dyskutowano o kwestiach przepisów wizowych, celnych i sytuacji demograficznej na Ukrainie. „W roku 2016 z Ukrainy wyemigrowało w celach m.in. zarobkowych ponad milion obywateli i wszystko wskazuje na to, że ta tendencja będzie wzrostowa” – zaznaczał Konsul Piotr Matusiak. Oczywistym jest, że ten stan rzeczy bezpośrednio wiąże się z wciąż dalece niestabilną sytuacją polityczną na Wschodzie. Imigranci stopniowo wypełniają lukę po Polakach, którzy wyjechali m.in. do Wielkiej Brytanii czy Irlandii Północnej.
W południe polscy przedsiębiorcy udali się na umówione spotkanie do ukraińskiego odpowiednika Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, do Wołyńskiej Regionalnej Dyrekcji Leśnego i Myśliwskiego Gospodarstwa w Łucku. Tam swoją prelekcję wygłosił także Jacek Rutkowski – przedstawiciel firmy Forest Consulting Center – Leśnego Centrum Kształcenia Ustawicznego z Poznania. Opowiedział on o systemie kształcenia zawodowego pracowników przedsiębiorstw leśnych jak i samych leśników. Rutkowski chętnie dzielił się swoimi spostrzeżeniami, jednocześnie wyrażając chęć współpracy ze stroną ukraińską. „Odpowiednią kolejnością było by, gdyby na jedno pełnowymiarowe szkolenie przyjechał przedstawiciel ze strony ukraińskich przedsiębiorców leśnych i tym samym zobaczył a nawet wziął czynny udział w profesjonalnym kursie zawodowym” – dodawał. Prezentacji przysłuchiwali się także przedstawiciele techników leśnych na Ukrainie. Byli oni zainteresowani ewentualną wymianą uczniów polskich i ukraińskich na zasadzie praktyk zawodowych.
Wyjazd w teren
II dzień misji technicznej zaplanowany był lesie. Gospodarze bardzo dobrze zorganizowali pokazy pod względem logistycznym. Podstawione były samochody, które obwiozły gości na powierzchnie pracy leśników. Zrąb był odpowiednio oznaczony (tablice informacyjne, kaski), zgodnie z powszechnie obowiązującymi zasadami BHP. Delegaci mieli okazję obserwować pracę pozyskania ręcznego ze zrywką półpodwieszoną w całych długościach. Ze zrębu do tartaku, który był następnym etapem terenowej wizytacji, uczestnicy misji przejechali nową drogą leśną, którą z dumą prezentowali gospodarze. Zdecydowanie jest to pozytywny akcent. Wybudowanie takiego szlaku pokazuje, iż leśnicy ukraińscy zwracają uwagę na potrzebę tworzenia leśnej infrastruktury, aby powierzchnie były łatwo dostępne dla transportu drewna ale i także dla zwykłych mieszkańców. Tartak, który był kolejnym przystankiem, także jest państwowy i jest integralną częścią gospodarki i sektora usług leśnych. W każdym nadleśnictwie (23) funkcjonuje jeden duży zakład przerobu drewna, zajmujący się np. produkcją opału, konstrukcji budowlanych czy materiału na meble, etc. Drewno przeznaczone na opał jest o ponad 50% tańsze niż w Polsce, dlatego głownie to ono trafia na eksport.
Przeszkody we współpracy
Ukraińcy ubolewają, że polskich firm na ich terenie jest niewiele. Na każdym kroku podkreślają otwartość i chęć do współpracy z Polakami. Polskich przedsiębiorców obecnych na Ukrainie szczególnie towarzyszyła myśl, że wiele kwestii nie jest standaryzowana lub objęta jasną wykładnią prawa. Zapotrzebowanie na pracowników fizycznych w polskich przedsiębiorstwach leśnych jest praktycznie potrzebne od zaraz, bez zbędnej zwłoki. Szczególnie, że o ludzi do zatrudnienia w lesie jest coraz trudniej. Praca jest wymagająca, niebezpieczna, ale ze względu na zarobki – atrakcyjna dla naszych wschodnich sąsiadów. Wszystko wskazuje na to, że od 2017 roku pierwsi Ukraińcy zaczną pracować w polskich firmach leśnych, co będzie niczym innym jak realnym sukcesem odbytych spotkań.
Kolejna kwestia, która realnie hamuje swobodę działania biznesowego na Ukrainie, to z pewnością wciąż dość wysoki poziom korupcji. To bardzo zniechęca, gdyż biznes a co za tym idzie jego opłacalność, jest problematyczna do oszacowania. Wiążę się to ze sporym ryzykiem inwestycyjnym. W pierwszej kolejności stworzyć powinno się ramy legislacyjne, w obszarze których można się poruszać. Ponadto państwo będzie stało na straży przestrzegania tego prawa. Nie da się budować gospodarki, w której elementarne jej zasady funkcjonowania są praktycznie „postawione na głowie” i w taki sposób realizowane na skalę lokalną, bez jasnego porozumienia i akceptacji władz najwyższych. Zapewne brzmi to jak slogan, ale musimy się z tym zgodzić, że Ukraina ma jeszcze wiele do zrobienia, jest na zupełnie innym etapie. Korupcja, która jest faktem, to wierzchołek góry lodowej. Ogromna praca, jaka musi zostać wykonana wiąże się z koniecznością dostosowania gospodarki do standardów unijnych w zakresie obowiązującego prawa. W odniesieniu do leśnictwa konieczne jest stosowanych współczesnych technologii, położenie nacisku na kompetencje pracowników i efektywną organizację pracy.
Powyższy tekst jest jedynie fragmentem szerszej relacji z wyjazdu na Ukrainę. Więcej będzie można przeczytać na łamach styczniowego wydania miesięcznika DRWAL, do którego lektury Państwa zachęcamy.
Tekst i zdjęcia: Jacek Rutkowski